Niejeden z Was próbował pewnie preparować swojego podopiecznego gdy ten zdechł, albo śmiercią naturalną, albo z innych niewiadomych przyczyn. Wiele jest instrukcji preparowania i konserwacji okazu, każda jednak mówi o obowiązku opróżniania wnętrzności z odwłoka. Rozcinając „kilkudniowe” zwłoki wylewa nam się ze środka jednolita jasnobrązowa substancja, z której nic nie można odróżnić i mało kto zastanawia się jaki jest jej skład.